26 lutego 2012

Red

Jak się człowiekowi nudzi, to robi dziwne rzeczy.

Efekt wczorajszej nudy?
Proszę bardzo:






Efekt dzisiejszej nudy:
Co do dzisiejszego makijażu...
Nienawidzę czerwonego, ale jak szaleć to szaleć.
Zrobiony na szybko, bez większej staranności.

Użyłam:
Podkład - Avon "calming effects" Ivory
Puder - elf "high definition powder" Clear
Kredka - Avon "kajal stick" silver&black
Eyeliner - H&M "liquid eyeliner"
Szminka - Lime Crime "opaque lipstick" D'lilac
Cienie - paleta Beauties Factory intensywny czerwony, jasny różany
Baza - ArtDeco
Tusz - Avon "SuperSHOCK" Black


Co do nowości, to w przyszłą niedzielę jestem umówiona na sesję z panią fotograf Kasią i modelką, panią Joasią.
Dwie stylizacje:
Jedna bajkowa, kwiaty we włosach, drzewa, długa sukienka...
Druga na chłopaka, a raczej na dżentelmena, cylinder, wąsy...

Zobaczymy jak to wyjdzie + nie mogę się doczekać ;)

Muszę zaznaczać, że to moja pierwsza sesja nie robiona przez koleżankę cyfrówką?

EXCITEMENT

24 lutego 2012

Rozdanie na blogu Mallene

A więc...

Zdecydowałam się wziąć udział w rozdaniu na blogu Mallene

Do rozdania wystawione są ciekawe produkty:
Lakiery Essence, pędzelek oraz sonda do paznokci

Lubię bawić się z paznokciami, więc jest warto powalczyć o nowe lakiery ;)

Pozdrawiam
Aguss

16 lutego 2012

Liquid gold

Złoto, złotko...
Kolejny makijaż oka
Nie jestem fanką złotych/metalicznych cieni, ale ten look całkiem mi się podoba



Muszę popracować nad cieniowaniem...
Kreska specjalnie nie jest wyraźna, żeby całość nie była zbyt ciężka, jak kto woli.
Użyłam głównie cieni z palety 120 cieni Beauties Factory i Sleek "Me, Myself & Eye"
Maskara - Avon SuperSHOCK in Black

Co sądzicie?

Przy okazji...udanego tłustego czwartku wam życzę!!!

15 lutego 2012

Chinadoll

Chciałabym przedstawić pierwszą paletę Lime Crime pod tytułem Chinadoll.
Zawiera 5 cieni w intensywnych i soczystych kolorach o nazwach:
Fly Dragon Fly – wściekła czerwień (mat)
Parasol – błękit nieba (mat)
Goldfish – błyszczące złoto (metaliczny)
Jade-o-Lade – bogaty nefryt (mat)
Lotus Noir – najczarniejszy czarny (mat)


Cena za paletkę wynosi 34,99$
Opis:
"Superior coverage, creamy texture ranging from matte to metallic finish, and superb blendability"

Twarzą kampanii została fotomodelka Hanna Beth, która idealnie wpasowała się w rolę Chińskiej laleczki

Zainteresowanych zapraszam na stronę Lime Crime - klik

Koniecznie muszę nazbierać sobie na ta paletkę trochę pieniędzy ;)
Z własnego doświadczenia wiem że kosmetyki Lime Crime są bardzo napigmentowane, więc i tu spodziewam się takich samych efektów.
Muszę ją mieć.....

Tyle mojej paplaniny i wychwalania.
Dobranoc

12 lutego 2012

Lipstick

Pokochałam szminki, oficjalnie.
Od zawsze omijałam je szerokim łukiem, ale teraz kocham.
Zawdzięczam to krwistoczerwonej szmince Lime Crime o nazwie Glamour 101

Kupiłam 3 szminki z Lime Crime
Glamour 101
Mint to be
D'Lilac
Kolory mniej więcej jak kolor czcionki


Wszystkie są super kryjące, długo się trzymają i na pewno zwracają uwagę.
Jedyny minus, to brak odpowiednich lip linerów/kredek do ust odpowiadających kolorom tych zakręconych szminek...
Cena - 15,99$
Całkiem przystępna, jednak należy pamiętać o tym, iż jest ona wysyłana ze Stanów i przesyłka trochę kosztuje.
Zawsze można wyczekiwać promocji, jaka miała miejsce kilka dni temu z okazji walentynek.

Następnym razem postaram się poinformować o promocji na tym blogu, żeby ewentualnie zainteresowane osoby miały możliwość zakupów w niższej cenie, co wy na to?

Postaram się o "review" jak najszybciej.

Choć mam je już od jakiegoś czasu, to nie udało mi się znaleźć wolnej chwili, alby porządnie je obfotografować i tu przedstawić. 
Mam tylko tyle (kiepska jakość i kolor nie jest w taki, jak w rzeczywistości)
Glamour 101 by Lime Crime
Mint to be by Lime Crime
Glamour 101 Mint to be D'Lilac



Kolejna szminka, która mnie przekonała, to Rimmel London - Lasting Finish by Kate Moss nr. 02
Intensywny, jaskrawy, neonowy, ciemny różowy. Nawet nie potrafię dokładnie opisać koloru...
Nie jest to jasna szminka, ma w sobie mnóstwo pigmentu i całkiem przyzwoicie się trzyma. Kremowa konsystencja momentami sprawia wrażenie trochę matowej. 
Autentycznie pachnie wiśniami!!!

I tu znowu nie mam porządnego zdjęcia, tylko z kamerki internetowej, więc nawet nie wklejam.
Mała ilość słońca przeszkadza w  robieniu zdjęć.

Co tu jeszcze....aha!

Jeszcze raz bardzo gorąco polecam szminki Lime Crime
Po raz pierwszy polecam szminki Rimmel z kolekcji Kate Moss


 

Teraz muszę znaleźć produkt, który przekona mnie do różu na policzkach, a tego wystrzegam się bardziej niż ognia...