Witajcie, i żegnajcie jednocześnie...
Jutro wybywam na Holandię aby zarobić troszkę euro na zbliżające się studia (lub na nowe kosmetyki)
Nie będzie mnie prawdopodobnie do końca września, zawieszam więc działalność na blogu do powrotu do Polski...
Już sobie obiecałam, że przeznaczę (te przeklęte) 300 zł i na zakup trzech paletek Lime Crime, a jeśli w czasie mojej nieobecności wypuszczą jeszcze jedną, to coś mnie trafi...
A więc....
Życzcie mi dużo cierpliwości do filetów z kurczaka i do spotkanych ludzi ;)
I jeszcze tego, abym nie sfiksowała z braku internetu i komunikacji...i fanfiction po angielsku, bo jestem uzależniona :)