Wo ostatniej notce narzekałam, że nie nie mam jak uwiecznić makijażu, który starałam się dopracować w każdym szczególe - co mi się rzadko zdarza.
Na szczęście makijaż trzymał się na tyle długo, że mogłam zrobić kilka zdjęć późnym popołudniem
Starałam się inspirować tym face chartem - nie twierdzę, że udało mi się go odtworzyć w 100 procentach
Moja wersja prezentuje się mniej więcej tak
Użyłam
Catrice - czarny gel liner
Avon - 4 cienie - Sueded Nude
Lime Crime - szminka - Poisonberry
Maybelline - Volum' Express mascara
Jak już od dawna widać na moich zdjęciach, pomału wracam do naturalnego koloru włosów. To wcale nie znaczy, że przestanę robić szalone kolorki ;) Chcę im dać trochę czasu na regenerację, bo, szczerze mówiąc, tlenione włosy to KA - TA - STRO - FA
Do tego dochodzi farbowanie na niebieski, żeby kolor utrzymał się dłużej, po prostu nie używam odżywki co skutkuje jednak łamaniem się moich tlenionych kłaczków...
Ostatnio jednak wymyśliłam sposób na świeży kolor i miękkie włosy.
Wymieszałam swoją odżywkę razem z niebieską farbą w proporcjach 3:2 i nakładam co 3-4 mycia na mokre włosy na około pół godziny a później spłukuję zimną wodą i kolorek mi się nieco odnawia i mam miękkie i nie skrzypiące włosy.
Pamiętajcie, że jakiekolwiek pytania dotyczące kolorowania włosów są mile widziane. Z resztą nie tylko dotyczące włosów ;)
Pozdrawiam
Aguss
12 marca 2013
4 marca 2013
Lazuli Cut Makeup - czyli jak eyeliner przekreślił moje plany na sensowną nazwę
Bardzo, baaardzo długo zwlekałam z tą notką.
Zazwyczaj gdy zrobię kolorowy makijaż, nazwa sama wpada mi do głowy, bądź od nazwy wszystko się zaczyna. Jednak nie tym razem.
Może wam się wydać to głupie, albo nie warte uwagi, ale ja zawsze przykładam uwagę do tego, żeby wszystko co stworzę miało swoje imię.
W ostatniej notce zaproponowałam dwa, w sumie banalne tytuły, jednak po komentarzach od przyjaciółki stwierdziłam, że są beznadziejne. Niebieski eyeliner poniekąd przekreślił nie tylko makijaż jak i moją inwencję twórczą.
Dosyć gadania, ucinam moje rozważania tu, gdzie jestem i zapraszam do obejrzenia mojego makijażu jak i do komentowania!
Użyłam:
Szminka
Lime Crime - Chinchilla
Cienie
Lime Crime - Chinadoll - Fly Dragon Fly, Lotus Noir
Lime Crime - Palette d'Antoinette - Royal Flush
Lime Crime - Lazuli eyeliner
Maybelline - tusz do rzęs - the Collosal Volum' express
FM - Mineralny róż, bronzing effect
MeMeMe - transparentny puder sypki
Dzisiaj jest jeden z tych dni, gdy robisz sobie na prawdę super mejkap, dopracowujesz bardziej niż zawsze wszystkie szczegóły, po czym okazuje się, że twój rodzic zabrał aparat fotograficzny ze sobą do pracy....
To mały przedsmak tego, co dzisiaj wymalowałam (i nie mogę porządnie sfotografować):
Zazwyczaj gdy zrobię kolorowy makijaż, nazwa sama wpada mi do głowy, bądź od nazwy wszystko się zaczyna. Jednak nie tym razem.
Może wam się wydać to głupie, albo nie warte uwagi, ale ja zawsze przykładam uwagę do tego, żeby wszystko co stworzę miało swoje imię.
W ostatniej notce zaproponowałam dwa, w sumie banalne tytuły, jednak po komentarzach od przyjaciółki stwierdziłam, że są beznadziejne. Niebieski eyeliner poniekąd przekreślił nie tylko makijaż jak i moją inwencję twórczą.
Dosyć gadania, ucinam moje rozważania tu, gdzie jestem i zapraszam do obejrzenia mojego makijażu jak i do komentowania!
Użyłam:
Szminka
Lime Crime - Chinchilla
Cienie
Lime Crime - Chinadoll - Fly Dragon Fly, Lotus Noir
Lime Crime - Palette d'Antoinette - Royal Flush
Lime Crime - Lazuli eyeliner
Maybelline - tusz do rzęs - the Collosal Volum' express
FM - Mineralny róż, bronzing effect
MeMeMe - transparentny puder sypki
Dzisiaj jest jeden z tych dni, gdy robisz sobie na prawdę super mejkap, dopracowujesz bardziej niż zawsze wszystkie szczegóły, po czym okazuje się, że twój rodzic zabrał aparat fotograficzny ze sobą do pracy....
To mały przedsmak tego, co dzisiaj wymalowałam (i nie mogę porządnie sfotografować):
Subskrybuj:
Posty (Atom)