- Pójdę w końcu na kurs profesjonalnego makijażu. To jest mój MUS na rok 2012, gdyż swoją przyszłość chce związać ściśle z tą formą sztuki. Mam nadzieję, że certyfikat ukończenia takiego kursu jakoś mi pomoże, bo puki co nie mam zielonego pojęcia o karierze Makeup Artist...
- Będę używać specyfików na trądzik regularnie, rano i wieczorem, każdego dnia. Szczerze...na prawdę są dni kiedy takowe produkty są w użyciu a niekiedy stoją nie ruszone przez pięć dni i potem rozpaczam z powodu stanu mojej skóry.
- Zakupię krem do twarzy z najmocniejszym filtrem jaki uda mi się znaleźć i będę stosować go nieprzerwanie od kwietnia do października. Należę do nielicznego grona osób, które słońce i opaleniznę omijają szerooookim łukiem. NIENAWIDZĘ opalenizny. Nie twierdzę, że nikt nie ma isę opalać, ale strasznie mnie to odrzuca...a już w szczególności solarium...ludzie!
- Opanuję sztukę pięciu-minutowej porannej toalety + makijażu. Niestety, trochę czasu na to tracę, a autobus do szkoły na mnie nie poczeka. Bo przecież w szkole każdy chce wyglądać dobrze, nieprawdaż?
- Przestanę nadawać cały czas o kosmetykach, na które mnie nie stać. Swoją fascynację ograniczę do szperania w sieci, bo niektóre osoby moja paplanina o kosmetykach M·A·C/Lime Crime/SugarPill zaczyna denerwować...
!!!TAGUJĘ!!!
(z racji małej ilości znajomych mało tagów - powinno być 5!)
Dziękuje za otagowanie, już zrobiony :)
OdpowiedzUsuńsuper, przeczytałam - świetne postanowienia i bardzo MOCNE :)
OdpowiedzUsuń