Pokochałam szminki, oficjalnie.
Od zawsze omijałam je szerokim łukiem, ale teraz kocham.
Zawdzięczam to krwistoczerwonej szmince Lime Crime o nazwie Glamour 101
Kupiłam 3 szminki z Lime Crime
Glamour 101
Mint to be
D'Lilac
Kolory mniej więcej jak kolor czcionki
Wszystkie są super kryjące, długo się trzymają i na pewno zwracają uwagę.
Jedyny minus, to brak odpowiednich lip linerów/kredek do ust odpowiadających kolorom tych zakręconych szminek...
Cena - 15,99$
Całkiem przystępna, jednak należy pamiętać o tym, iż jest ona wysyłana ze Stanów i przesyłka trochę kosztuje.
Zawsze można wyczekiwać promocji, jaka miała miejsce kilka dni temu z okazji walentynek.
Następnym razem postaram się poinformować o promocji na tym blogu, żeby ewentualnie zainteresowane osoby miały możliwość zakupów w niższej cenie, co wy na to?
Cena - 15,99$
Całkiem przystępna, jednak należy pamiętać o tym, iż jest ona wysyłana ze Stanów i przesyłka trochę kosztuje.
Zawsze można wyczekiwać promocji, jaka miała miejsce kilka dni temu z okazji walentynek.
Następnym razem postaram się poinformować o promocji na tym blogu, żeby ewentualnie zainteresowane osoby miały możliwość zakupów w niższej cenie, co wy na to?
Postaram się o "review" jak najszybciej.
Choć mam je już od jakiegoś czasu, to nie udało mi się znaleźć wolnej chwili, alby porządnie je obfotografować i tu przedstawić.
Mam tylko tyle (kiepska jakość i kolor nie jest w taki, jak w rzeczywistości):
Glamour 101 by Lime Crime |
Mint to be by Lime Crime |
Glamour 101 Mint to be D'Lilac |
Kolejna szminka, która mnie przekonała, to Rimmel London - Lasting Finish by Kate Moss nr. 02
Intensywny, jaskrawy, neonowy, ciemny różowy. Nawet nie potrafię dokładnie opisać koloru...
Nie jest to jasna szminka, ma w sobie mnóstwo pigmentu i całkiem przyzwoicie się trzyma. Kremowa konsystencja momentami sprawia wrażenie trochę matowej.
Autentycznie pachnie wiśniami!!!
I tu znowu nie mam porządnego zdjęcia, tylko z kamerki internetowej, więc nawet nie wklejam.
Mała ilość słońca przeszkadza w robieniu zdjęć.
Co tu jeszcze....aha!
Jeszcze raz bardzo gorąco polecam szminki Lime Crime
Po raz pierwszy polecam szminki Rimmel z kolekcji Kate Moss
Teraz muszę znaleźć produkt, który przekona mnie do różu na policzkach, a tego wystrzegam się bardziej niż ognia...
ciekawa jestem co wymyśli ta przemądra osoba :D jak ty to wogóle znalazłaś ??:D
OdpowiedzUsuńale kolory ;oo chyba bym się nie odważyła :D
po co takim ludziom wogóle blog?
OdpowiedzUsuńpotwierdzam, szminki są naprawdę cudowne, mają niesamowite kolory. a tak w ogóle, to masz genialne usta do malowania, takie duże i pełne, nie to co moje, czy też Irene :)
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę się przekonać do szminek... już któryś tydzień się usiłuję przekonać, ale idzie mi to opornie, jakoś "nie wyglądają" :) ale u Ciebie świetnie! zwłaszcza pierwsza.
OdpowiedzUsuńAguś te paznokcie Łosiu jeden!!!! Zabiję Cię za nie!
OdpowiedzUsuń`Ola
kurcze tylko szkoda, że moją pracą bo ja też sie starałam i długo nikt mnie nie czytał, nadal mam mało obserwatorów a robie wszystko sama i co, takie cos sobie skopiuje od kogos zdjecia i bedzie miał satysfakcje jak dostanie komentarz? no dziwne.
OdpowiedzUsuń