Szkoła....wszystko przygniata szkoła.
Na dodatek przechodzę etap egzystencjalnej paniki - w czwartek kończę 18 lat!Już zdążyłam nazwać ten dzień CZARNYM czwartkiem
Ale przejdźmy do rzeczy...
Mało mam ostatnio czasu na eksperymenty z makijażem i zazwyczaj robię coś prostego i mało ekstrawaganckiego.
Pierwszy, szary - efekt jesiennej chandry i złego humoru. Spokojne, stonowane odcienie szarego brązu, z wykorzystaniem starej paletki cieni, której nazwy nikt już chyba nie pamięta.
Drugi, srebrzysty - coś na rozświetlenie jesiennych dni, chociaż znowu w chłodnych odcieniach. Z użyciem dwóch kolorów z paletki Sleek MakeUP - matowy czarny i na to połyskujący grafitowy.
Nuda...?
Wiem, że nuda, ale cierpię na brak inspiracji.
Może jakieś propozycje?
Są one bardzo mile widziane ;)
Czemu nuda? Mnie się tam bardzo podoba! :)
OdpowiedzUsuńCo prawda mi by za Chiny Maliny taki makijaż nie pasował, ale jest ciekawy, naprawdę! I świetnie na Twoich oczach wygląda! <3
A z tym Czarnym Czwartkiem nie przesadzaj- fajnie jest być pełnoletnim, bo tak czy siak możesz zostać nadal dzieckiem :D
A mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńInspiracje? Hmmm...
Już wiem zrobisz mi na 100dniówkę?